Prędzej czy później nadchodzi moment, w którym organizacja jest tak dopracowana, że należy się przyjrzeć jej otoczeniu, a w szczególności dostawcom w całym łańcuchu dostaw. Oczywiście nie zawsze najważniejsze jest, jak w rzeczywistości ma się dane przedsiębiorstwo, gdyż czasem obserwuję firmy, które są dalekie od doskonałości i z różnych powodów nie ma w nich możliwości przeprowadzenia, uporządkowania czy też zintensyfikowania prac w obszarze doskonalenia procesów.
Są oczywiście także takie sytuacje, kiedy nie ma na co czekać i doskonaleniem np. relacji z dostawcami trzeba się zająć już, gdyż ma to negatywny wpływ na wewnętrzne operacje firmy. Powodów, dla których warto rozglądnąć się w swoim otoczeniu może być wiele. Tak czy inaczej, w życiu każdego podmiotu prędzej czy później nadchodzi moment, w którym powinien zainteresować się nie tylko swoim podwórkiem.
Najważniejszy ze wszystkich powodów celnie obrazuje zasłyszane przeze mnie ostatnio porównanie: „Sukces sztafety zależy nie tylko od tego, jak dobrzy są atleci wchodzący w jej skład. Równie istotne jest, jak sprawnie przekazują sobie pałeczkę”. To właściwie mówi wszystko o zasadności pracy wzdłuż całego łańcucha dostaw traktowanego jako jeden wielki system i strumień wartości. Koniec końców, te organizacje, które będą sprawniej ze sobą kooperować, podnosząc zarówno swoje możliwości jako członków sztafety, jak i poprawiając zasady współpracy (czyli to jak przekazują sobie pałeczkę), tylko one będą miały szansę na skuteczne konkurowanie i poprawę pozycji rynkowej.
Jak to zrobić? Najlepiej postępować według kilku prostych zasad:
- Potraktować cały łańcuch dostaw jako główny proces gospodarczy i przygotować mapę strumienia wartości, kierując się fundamentalnymi podręcznikami, np.: „Learning to see” oraz Seeing the whole”. Mapowanie pozwoli zdefiniować słabe punkty systemu i ustalić priorytety dalszego działania.
- Po przygotowaniu mapy stanu obecnego i zdefiniowaniu najważniejszych problemów oraz priorytetów, konieczne jest przygotowanie, we współpracy z dostawcami, mapy stanu przyszłego oraz mapy drogowej dla wspólnego działania. Oczywiście dostawcy muszą uczestniczyć w mapowaniu, żeby móc stworzyć wspólny zespół, harmonogram, a ponad wszystko realistycznie określić stan przyszły wraz z celami, a w przyszłości współpracować w procesie opracowania i wdrożenia rozwiązań.
- Może zdarzyć się sytuacja, w której dostawcy nie będą posiadali wystarczających kompetencji, żeby samemu doskonalić swoje operacje wewnętrzne oraz elementy wspólne w łańcuchu dostaw. W takiej sytuacji należy rozważyć, w jaki sposób kompetencje te zostaną podniesione przy wykorzystaniu własnych doświadczeń (często stosowane przez koncerny) czy też tylko pod nadzorem ludzi z własnej organizacji (jeszcze częściej stosowane przez koncerny).
- W ramach zaplanowanych działań należy zadbać o wspólny język, metodologię oraz zasady komunikacji.
- Bardzo istotne jest zapewnienie równowagi dla wszystkich członków przedsięwzięcia, tak aby żadna ze stron nie czuła się zagrożona. Często mamy do czynienia z sytuacją w której silniejsza strona (zwykle odbiorca) narzuca swoich konsultantów wewnętrznych w celu uzyskania szybkich wymiernych efektów. Dobrym rozwiązaniem w tej sytuacji jest wprowadzenie strony trzeciej, czyli konsultantów zewnętrznych, którzy zapewniają zarówno odpowiedni poziom jakości prac, jak i niezbędny poziom poufności dla danych obu stron.